Mają niszczyć transportery opancerzone i być niewielkiego rozmiaru tak, by można było ich używać w pomieszczeniach. Wojsko chce kupić jednorazowe granatniki przeciwpancerne, które zastąpią polskie RPG-76 Komar. Firmy zainteresowane dostarczeniem takiej broni mogą do końca listopada zgłaszać się do MON.
RPG-7 to dziś podstawowy model granatnika przeciwpancernego Wojska Polskiego.
Polskie wojska lądowe używają dwóch typów ręcznych granatników przeciwpancernych: radzieckich RPG-7 oraz polskich RPG-76 Komar, opracowanych na przełomie lat 70. i 80. XX wieku.
Armia chce je zastąpić nowszą konstrukcją. Kilka dni temu Inspektorat Uzbrojenia MON zaprosił firmy oferujące taką broń do rozmów o technicznych szczegółach. Na razie producenci dostali ogólne wytyczne na temat parametrów technicznych nowych granatników. Mają one być jednorazowe (tak jak RPG-76 Komar), mieć zdolność niszczenia transporterów opancerzonych i bojowych wozów piechoty, być niewielkiego rozmiaru i wagi, tak by można było używać ich w pomieszczeniach.
Co prawda wojsko nie wymaga od nowych granatników, by potrafiły przebijać pancerze czołowe współczesnych czołgów, ale mają one zwalczać starsze typy tanków. W przypadku nowoczesnych konstrukcji, powinny mieć siłę przebić ich mniej chronione części (np. bok).
Rozmowy z producentami na temat technicznych szczegółów potrwają do marca 2015 roku. – Przetarg na zakup granatników ogłoszony zostanie najprawdopodobniej w 2016 roku – zapowiada Małgorzata Ossolińska, rzecznik prasowy Inspektoratu Uzbrojenia. Nie wiadomo jeszcze ile sztuk broni armia planuje kupić.
Zakładając, że wojsko będzie chciało zastąpić nową konstrukcją wszystkie dziewięćdziesiąt tysięcy RGP-76, to przy cenie rynkowej pojedynczego egzemplarza – która wynosi kilka tysięcy złotych – kontrakt można szacować na kilkaset milionów złotych.
Choć granatników radzieckiej produkcji armia ma tylko dwa tysiące, to w wyposażeniu jednostek przeważają właśnie one. Większość „Komarów” trafiła bowiem do magazynów, ponieważ nie posiadają zapalnika z samolikwidatorem, przez co mogą być niebezpieczne dla użytkujących je wojsk.
autor zdjęć: mjr Dariusz Kudlewski
komentarze