Muzeum Wojsk Lądowych ma drugą, największą w kraju kolekcję militariów, ale brakuje mu miejsca, by pokazywać zabytkowe czołgi i transportery. Chociaż MON dwa lata temu zgodził się przyznać placówce teren po wojskowych magazynach w Bydgoszczy, to muzeum nie może organizować tam wystaw, bo wciąż nieuregulowane są kwestie własnościowe.
– Dla nas dodatkowy teren to kwestia być albo nie być – mówi dr Mirosław Giętkowski, dyrektor Muzeum Wojsk Lądowych. W siedzibie placówki w Bydgoszczy jest bowiem mało miejsca i większość zabytkowego ciężkiego sprzętu przechowywana jest na terenie jednostki wojskowej w Czarnem. – To tymczasowe rozwiązanie, bo eksponaty nie są tam dostępne dla zwiedzających – dodaje dyrektor.
Teren jest, ale…
Dlatego od dłuższego czasu placówka stara się o przydzielenie jej terenu po wojskowym składzie amunicji. Nieruchomość znajduje się na bydgoskim osiedlu Osowa Góra. – To dla nas idealne miejsce, na pięciohektarowym obszarze moglibyśmy umieścić eksponaty pancerne i inne pojazdy – mówi Łukasz Skoczek z działu uzbrojenia muzeum.
Ponadto powojskowe garaże i warsztaty to zaplecze, na którym można by przeprowadzać naprawy i konserwacje zabytkowego sprzętu. – Spory teren na obrzeżach miasta to także dobre miejsce do organizacji wystaw, militarnych festynów, dynamicznych pokazów sprzętu, przejażdżek pojazdami, a nawet małych inscenizacji bitew – zapowiada dyrektor.
Ministerstwo Obrony Narodowej zaakceptowało pomysł przekazania nieruchomości, decyzję w sprawie Osowej Góry muzeum otrzymało wiosną 2013 roku. – Jednak teren dostaliśmy tylko w użyczenie, ponieważ jeszcze nie zostały uregulowane kwestie własnościowe – mówi dr Giętkowski.
Ponieważ obszar formalnie nadal należy do wojska, muzeum nie może udostępniać go na stałe zwiedzającym. Na razie pracownicy przenieśli do oddziału w Osowej Górze część ciężkiego sprzętu z głównej siedziby i poddają go konserwacji. – Wysłaliśmy pismo do ministra obrony z prośbą o uregulowanie statusu tego terenu i czekamy na jego decyzję – dodaje dyrektor MWL.
Jak informuje płk Paweł Lewandowski, zastępca szefa Oddziału Kultury i Oświaty Departamentu Wychowania i Promocji Obronności MON, kwestia pozyskania nowego terenu na ekspozycję plenerową dla muzeum w Bydgoszczy, jest na etapie uzgodnień w resorcie obrony. – 28 stycznia do naszego departamentu wpłynęło pismo od Dyrektora Departamentu Infrastruktury z prośbą o zajęcie stanowiska w tej kwestii i sprawa zostanie rozstrzygnięta niezwłocznie – zapewnia płk Lewandowski.
Pancerne perełki
Dla miłośników militariów Osową Górę otwarto tylko raz, wyjątkowo w Święto Niepodległości. Odwiedzający mogli wówczas oglądać ciężki sprzęt stojący na co dzień w garażach.
A muzeum ma się czym pochwalić. Wśród eksponatów są m.in. jedyny w kraju brytyjski czołg Chieftain Mk 11, amerykańska haubica samobieżna M109 czy odremontowany kołowy transporter opancerzony Skot R3M. W przyszłości zwiedzający będą mogli oglądać też amerykański lekki czołg Stuart, samobieżną haubicę 2S1 Goździk czy radziecką wyrzutnię pocisków rakietowych Katiusza.
Ostatnio na Osową Górę trafił pochodzący z początku lat 90. samobieżny ustawiacz min „Kalina”. Ważący 36 ton kolos mógł jednorazowo zabrać 500 min przeciwpancernych. Wycofany z armii sprzęt przyjechał z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej z Wesołej. – W polskim wojsku były tylko trzy takie pojazdy, jeden jest w warszawskim Muzeum Wojska Polskiego, a pozostałe dwa u nas – podkreśla Łukasz Skoczek.
Teren z historią
Osowa Góra ma długie wojskowe tradycje. Podczas I wojny Niemcy wybudowali tam zakłady amunicyjne i magazyny. W dwudziestoleciu międzywojennym obszar przejęło polskie wojsko. Niemcy ponownie uruchomili fabrykę w 1941 roku jako Luftamunitionsanstalt 1/II Bromberg, czyli Zakład Amunicji Lotniczej 1/II Bydgoszcz popularnie nazwany Muną.
W tajnej części fabryki produkowano prawdopodobnie pociski V-1. Po wojnie polska armia wykorzystywała ten teren jako skład środków bojowych. Dwa lata temu wojsko opuściło Osową Górę.
Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy cały czas się rozwija. Niedawno placówka przejęła dwa zamiejscowe oddziały we Wrocławiu i Toruniu. Wraz z filiami ma teraz największą po warszawskim Muzeum Wojska Polskiego kolekcję militariów w kraju.
Stała wystawa prezentuje dzieje polskich sił lądowych od czasów bitwy pod Cedynią do współczesności. W zbiorach znajduje się też kilkadziesiąt zabytkowych czołgów, pojazdów opancerzonych, armat, haubic, dział i wozów bojowych.
autor zdjęć: arch. Muzeum Wojsk Lądowych
komentarze