Jesteśmy gotowi do testów – podkreśla kmdr ppor. Łukasz Zaręba, dowódca korwety ORP „Kaszub”. W marcu na pokładzie okrętu zostanie zamontowana 35-milimetrowa armata Tryton. Testy potrwają kilka miesięcy. Tego typu armaty mają też trafić na nowe niszczyciele min typu Kormoran.
Nad armatą pracują specjaliści z firmy PIT-RADWAR, Zakładów Mechanicznych „Tarnów”, Wojskowej Akademii Technicznej i Akademii Marynarki Wojennej (w ramach programu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju). O planowanych testach przedstawiciel PIT-RADWAR poinformował podczas Forum Bezpieczeństwa Morskiego w Warszawie.
– Od czasu ostatniego postoju w stoczni jesteśmy do nich przygotowani w stu procentach – podkreśla kmdr ppor. Łukasz Zaręba, dowódca korwety ORP „Kaszub”. 35-milimetrowa armata Tryton zostanie zamontowana na rufie tego właśnie okrętu. Zgodnie z planem ma to się stać w marcu. – Testy potrwają do maja lub czerwca. O ile mi wiadomo, po ich zakończeniu armata powinna zostać u nas już na stałe – zaznacza kmdr ppor. Zaręba.
Podczas wyjść w morze na pokładzie ORP „Kaszub” nowej broni będą się przyglądać marynarze 13 Dywizjonu Trałowców 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. Powód? Armata Tryton znajdzie się w wyposażeniu niszczycieli min typu Kormoran. – Załoga pierwszego, który rozpocznie służbę już w tym roku, początkowo będzie korzystała z zestawu rakietowo-artyleryjskiego Wróbel. Zostanie on zastąpiony przez nową armatę, gdy prace nad nią dobiegną końca – zapowiada kmdr por. Piotr Sikora, dowódca 13 Dywizjonu Trałowców. – Załogi kolejnych dwóch okrętów z tej serii mają korzystać z Trytona od pierwszego dnia służby – dodaje.
Nowa armata to broń znacznie większego kalibru niż 23-milimetrowy Wróbel. Do tego dochodzą ogromne różnice technologiczne. Przede wszystkim Tryton będzie sterowany z wnętrza okrętu. – Znajdzie się tam pulpit operatora. Będzie on obserwował sytuację na monitorze i sterował armatą za pomocą joysticka – wyjaśnia kmdr por. Sikora. Integralną część systemu stanowi głowica śledząca cel, a także rezerwowe stanowisko kierowania ogniem. Z myślą o Trytonie powstaje też amunicja programowalna. – W tego rodzaju pociskach można ustawić moment, w którym eksplodują – wyjaśnia kmdr por. Sikora.
Armata Tryton będzie służyła do zwalczania celów zarówno powietrznych, jak i nawodnych. Jeśli testy armaty wypadną pomyślnie, najpewniej trafi ona na inne okręty, które mają być budowane w związku z modernizacją polskiej marynarki wojennej.
autor zdjęć: PIT-RADWAR
komentarze