Afgański Święty Mikołaj również nie próżnuje i w wigilijny wieczór pod choinkami w tysiącach polskich domów znajdą się upominki opatrzone stemplem Wojskowej Poczty Polowej.
W bazie Ghazni i wszystkich innych, gdzie służbę pełnią Polacy na przełomie listopada i grudnia trwała gorączka świątecznych zakupów. W PX-ach, sklepach hadżi prowadzonych w bazach przez lokalnych handlowców, oraz na targowiskach żołnierze kupili niezliczoną ilość prezentów dla swoich najbliższych.
Wojsko zadbało, aby każdy żołnierz otrzymał karton o odpowiednich wymiarach na zapakowanie swoich prezentów. Zgodnie z zarządzeniem waga paczki nie może przekraczać trzech kilogramów. Otwarte przesyłki przynoszone były do klubów żołnierskich, bądź w inne wyznaczone miejsce. Tam przedstawiciele żandarmerii skrupulatnie sprawdzali ich zawartość pod względem przestrzegania przepisów celnych i dopiero są zamykane.
Jak dowiedzieliśmy się od żołnierzy w bazie Ghazni, do Polski poleciało dużo wyrobów tekstylnych w tym chust, bluzek i elementów tradycyjnych strojów afgańskich wykonanych często z jedwabiu lub kaszmiru. Pod choinkami znajdzie się również biżuteria i wyroby rękodzieła. Zdarzała się także niespotykana zawartość. Jeden z żołnierzy postanowił na przykład wysłać do domu kamienie do akwarium. Sierżant Adam Trzpit z Grupy Wsparcia Ogniowego zdradził nam w tajemnicy, że jego córeczka znajdzie pod choinką ładną afgańską torebkę, naszyjnik i zegarek.
Po zebraniu prezentów ze wszystkich baz trafią one na palety i polecą do Warszawy. Później przy pomocy Poczty Polskiej ponad siedem ton niespodzianek dotrze do adresatów, dostarczając im niewątpliwie wielu wzruszeń.
Jak powiedział szef sekcji wychowawczej PKW major Marcin Warda, akcja wysyłania paczek ma również wymiar terapeutyczny. Wybieranie prezentów, robienie zakupów, szczególnie dla żołnierzy pododdziałów bojowych X zmiany jest okazją do oderwania się od myśli o zagrożeniach i niebezpieczeństwach czyhających na nich podczas służby w rejonie wojny.
Uczestnicy misji są zadowoleni z faktu, że mogą bezpłatnie wysłać prezenty swoim najbliższym. Żałują jednak, że mogą to zrobić tylko raz, przy okazji świąt. Wzorem amerykańskich żołnierzy chcieliby mieć stałą możliwość nadawania i wysyłania przesyłek innych niż listy. Niektórzy robią to, korzystając z płatnej poczty amerykańskiej.
Fot. Bogusław Politowski
komentarze