Gry uliczne w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, poświęcone małemu sabotażowi, poczcie powstańczej i podziemnym drukarniom zorganizują razem Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa oraz Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Dziś podpisały porozumienie o współpracy, które obejmuje m.in. wspólne programy edukacyjne, wykłady i wystawy.
Umowę między obiema instytucjami podpisano w budynku Aresztu Śledczego przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, gdzie powstaje placówka przypominająca o zbrodniach powojennego terroru komunistycznego. Jej otwarcie zaplanowano na 1 marca 2019 roku.
– Żołnierzy niezłomnych i weteranów łączy ponadczasowy etos żołnierski, stąd bliska współpraca naszych instytucji – mówił ppłk Leszek Stępień, dyrektor Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa, sygnując porozumienie. Podkreślił, że żołnierze wyklęci, choć byli prześladowali i mordowani, pozostali wierni przysiędze wojskowej. – Ich poświęcenie może być inspiracją dla współczesnych wojskowych, także tych pełniących służbę poza granicami kraju – uważa.
Jacek Pawłowicz, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, przypomniał, że obie placówki współpracują od kilku miesięcy. – Dzięki porozumieniu usprawnimy wymianę informacji, planujemy też wspólne przedsięwzięcia, m.in. tworzenie programów edukacyjnych, organizowanie wycieczek i wykładów – mówił. Dyrektor zdradził też, że na 10 grudnia centrum i muzeum planują przeprowadzenie gry ulicznej związanej z rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Kolejne gry będą poświecone małemu sabotażowi, poczcie powstańczej czy podziemnym drukarniom.
Szefowie obu instytucji chcą, aby młodzież i żołnierze traktowali wizytę w ich placówkach, leżących zaledwie kilkaset metrów od siebie, jak jedną ścieżkę tematyczną.
Cela Pileckiego
Akt utworzenia Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podpisał 29 lutego. Placówka powstaje w budynkach Aresztu Śledczego, w którym komuniści zamordowali po wojnie wiele osób. Placówka nadal jest czynna, dlatego wszyscy osadzeni mają do końca przyszłego roku zostać przeniesieni do innych zakładów karnych.
W muzeum będą prezentowane dzieje oddziałów partyzanckich, żołnierzy wyklętych, organizacji niepodległościowych, a także m.in. Komitetu Obrony Robotników czy „Solidarności”. – Czyli będzie ono poświęcone wszystkim, którzy walczyli o wolną Polskę i spotykali się z opresją ze strony komunistycznego aparatu – zaznaczył Pawłowicz. Jak zapowiedział dyrektor, w najbliższych dniach zostanie ogłoszony konkurs na koncepcję architektoniczną muzeum. – Chcemy, aby projekt uwzględniał powagę tego miejsca, ale jednocześnie przystosował go do zwiedzania – mówił Pawłowicz. Planowany jest remont budynków i przywrócenie wyglądu dawnego więzienia z lat 40. i 50. XX wieku, tam gdzie jest to możliwe.
– Chcemy otworzyć muzeum 1 marca 2019 roku, choć prace nad nim będą trwały dłużej – zapowiada dyrektor. Niedługo mają ruszyć prace archeologiczne na terenie aresztu. Pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej chcą się upewnić, czy nie znajdują się tam szczątki ofiar komunistycznego terroru.
Cały czas są też gromadzone pamiątki, które znajdą się na wystawie. Ostatnio zbiory muzeum wzbogaciły się o karabin Henryka Kazimierczaka „Czajki”, żołnierza oddziału płk. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, i dwie drukarnie podziemne. Ponadto w czynnym jeszcze areszcie działa od początku kwietnia ścieżka edukacyjna. Dzięki niej zorganizowane grupy zwiedzających mogą zobaczyć np. cele płk. Witolda Pileckiego, karcer, w którym przetrzymywano „Łupaszkę”, i miejsce, gdzie mordowano żołnierzy wyklętych.
Areszt Śledczy przy ul. Rakowieckiej oddano do użytku w 1904 roku jako Więzienie Karne zbudowane przez władze rosyjskie. W czasie II wojny światowej służyło ono hitlerowcom, a w okresie terroru stalinowskiego przetrzymywano i mordowano tutaj więźniów politycznych, m.in. płk. Pileckiego, gen. Augusta Fieldorfa „Nila” czy płk. Szendzielarza. Do 1989 roku byli tu także osadzani działacze opozycji demokratycznej.
autor zdjęć: MZW
komentarze