W archiwum Wojskowego Biura Historycznego odnaleźliśmy materiały, które w lutym 1990 roku zostały przekazane z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych do Centralnego Archiwum Wojskowego, ale nigdy nie zostały ujęte w jakiejkolwiek ewidencji, więc nie były udostępniane historykom. Nie wiem, jaki był krąg osób, który o nich wiedział, to będzie ustalała prokuratura, bo akta te powinny być przekazane 16 lat temu do Instytutu Pamięci Narodowej – powiedział dyrektor Wojskowego Biura Historycznego (WBH) prof. dr hab. Sławomir Cenckiewicz.
W środę w siedzibie Ministerstwa Obrony Narodowej odbyła się konferencja prasowa dyrektora Wojskowego Biura Historycznego prof. dr. hab. Sławomira Cenckiewicza poświęcona nowym aktom Czesława Kiszczaka.
Odnalezione kilka dni temu w WBH dokumenty tworzą odrębny pakiet archiwaliów zgromadzonych w jednej z teczek, której wytwórcą był Główny Zarząd Informacji. Z odnalezionego protokołu zdawczo-odbiorczego wynika, że trafiły one do Centralnego Archiwum Wojskowego z archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w lutym 1990 r. Na tzw. pakiet Kiszczaka składają się głównie materiały wytworzone między grudniem 1946 r. a lutym 1947 r., czyli w pierwszym okresie pobytu porucznika Kiszczaka w Londynie i są to:
• dokumenty o charakterze instruktażowym dotyczące metodologii rejestracji żołnierzy zgłaszających się w Londynie na wyjazd do kraju;
• odręczne raporty (z dużą ilością błędów ortograficznych) por. Kiszczaka przesyłane płk. Krzemieniowi na temat sytuacji i stosunków panujących w ataszacie i konsulacie;
• raporty por. Kiszczaka charakteryzujące konkretne osoby powracające do Polski;
• doniesienia i listy kierowane do por. Kiszczaka (wraz z jego adnotacjami) na temat żołnierzy zamierzających powrócić do kraju;
• informacje por. Kiszczaka na temat stosunku uchodźstwa (władz wojskowych) i procedur zastosowanych wobec żołnierzy pragnących wyjechać do Polski.
Dyrektor Wojskowego Biura Historycznego poinformował, że informacje te są wytworzone przez Ludowe Wojsko Polskie i mieszczą się w dwóch teczkach. – Znaleźliśmy ponad sto stron korespondencji, dokumentów sygnowanych przez Kiszczaka, kiedy pełnił funkcję oficera wysłanego do Londynu w 1948 z zadaniem infiltrowania żołnierzy na Zachodzie. Kiszczak sporządzał o każdym z nich szczegółowy raport, rozpoznawał środowisko, z jakiego się wywodzili, ich krąg rodzinny. Są to dokumenty zupełnie niebywałe, zwłaszcza dlatego, że historycy ich nie znali – mówił podczas spotkania z dziennikarzami dyrektor Wojskowego Biura Historycznego.
Profesor Cenckiewicz przypomniał, że do tej pory historycy dysponowali zaledwie kilkoma raportami Kiszczaka z okresu londyńskiego i to pozwalało Kiszczakowi mówić, że niczym złym w Londynie się nie zajmował. Dokumentacja ta jest fragmentem dorobku Kiszczaka. Niemniej jednak warto podkreślić, że dokumentacja, którą chcemy zaprezentować, pokazuje pewną precyzję w działalności Kiszczaka. Nie chcę teraz jednoznacznie stwierdzić, że osoby, na które w swoich raportach wskazuje Kiszczak, były objęte represjami. To jest znalezisko z ostatnich kilku dni. Na pierwszy rzut oka przynajmniej kilka z tych osób było represjonowanych. Naliczyłem 74 nazwiska infiltrowanych żołnierzy – podkreślił prof. dr hab. Sławomir Cenckiewicz.
Dyrektor Wojskowego Biura Historycznego zaznaczył, że znamienne są kartki, na których jest napisane, że dotyczą towarzysza Kiszczaka, świadczą o tym, że powstały one przed rokiem 90. – Pozostałe akta to akta wytworzone przez wywiad wojskowy PRL. Dokumenty te powinny trafić do Instytutu Pamięci Narodowej, już kilka zawiadomień do prokuratury w tej sprawie złożyłem. Najważniejsze akta to te, o których historycy nie mieli pojęcia, dotyczące jego działalności londyńskiej – mówił dyrektor WBH.
Źródło: MON
autor zdjęć: mjr Robert Siemaszko/CO MON
komentarze