Drawski poligon zadrżał, gdy kontratak na siły Tarantiny przypuściły sojusznicze wojska. Do akcji ruszyły czołgi Leopard, transportery Rosomak, haubice Paladin, samoloty Su-22 i śmigłowce Mi-24. Dynamiczny pokaz pododdziałów był kulminacyjnym punktem międzynarodowych manewrów „Bison Drawsko 2017”, w których bierze udział 4500 żołnierzy.
Około 10.30 z Góry Hetmańskiej na poligonie w Drawsku Pomorskim wyruszył holenderski konwój logistyczny. Niespodziewanie został zaatakowany przez przeciwnika. Z odsieczą ruszyły siły sprzymierzonych. Najpierw zasłonę dymną z flar utworzył opancerzony transporter Holendrów CV90. Pod taką osłoną stanowiska jako pierwsze zajęły niemieckie czołgi Leopard 2A6, po nich polskie Rosomaki i holenderskie wozy bojowe Fenek. Inżynieryjny wóz Kodiak i wystrzelony tzw. ładunek wydłużony zrobiły przejścia przez pole minowe. Siły sprzymierzonych mogły wreszcie ruszyć do kontrnatarcia. Czołgi i transportery zaatakowały osłaniane przez polskie śmigłowce Mi-24 i samoloty Su-22. Jednocześnie przeciwnika zaczęła ostrzeliwać amerykańska artyleria z armatohaubic Paladin i niemieckich Panzerhaubitze 2000. Siły wrogiej Tarantiny zostały pokonane.
Film: 12 Dywizja Zmechanizowana
Tak wyglądał kulminacyjny moment ćwiczeń, które pod kryptonimem „Bison Drawsko 2017” trwały na poligonie od połowy stycznia. Scenariusz manewrów oparto o hipotetyczne wydarzenia, dotyczące jednak realnych zagrożeń na wschodniej flance NATO. Zakładał on wybuch konfliktu zbrojnego między dwoma fikcyjnymi państwami: Tarantiną oraz Teutonią, jedną z jej byłych republik. Siły Teutonii reprezentowały wojska z Holandii, USA, Kanady, Polski, Niemiec, Belgii i Estonii. Najeźdźców z Tarantiny – kompania holenderska wspomagana m.in. przez polskie śmigłowce.
Trwającemu około półtorej godziny pokazowi na drawskim poligonie przyglądali się m.in. dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. Jarosław Mika, inspektor szkolenia gen. bryg. Andrzej Danielewski, dowódca 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej gen. dyw. Rajmund Andrzejczak oraz przedstawiciele sojuszniczych armii, które brały udział w manewrach. Wśród nich holenderski dowódca 43 Brygady Zmechanizowanej gen. bryg. Jan Swillens, który dowodził całymi ćwiczeniami. – Żołnierze siedmiu armii szkolili się intensywnie przez ponad cztery tygodnie. Potwierdzili bardzo dobrą współpracę międzynarodową podczas prowadzonych operacji. Jestem dumny, że miałem zaszczyt być kierownikiem tych ćwiczeń – podkreślił gen. Swillens. Jak dodał, choć nie wszystko poszło perfekcyjnie, to niedociągnięcia pokazały, co trzeba jeszcze poprawić.
Międzynarodowe ćwiczenie wymagało od ponad 4,5 tys. żołnierzy ścisłej kooperacji, ponieważ wzięli w nim udział przedstawiciele 7 armii NATO: Holandii (3500 żołnierzy), Polski, USA, Kanady, Niemiec, Estonii i Belgii. Wykonując zadania taktyczne, wykorzystywali m.in. transportery opancerzone Rosomak i Boxer, bojowe wozy piechoty CV-90 i Bradley, bojowe wozy rozpoznawcze Fenek, czołgi PT-91 Twardy oraz Leopard 2A6, śmigłowce Mi-24, samoloty Su-22, haubice samobieżne Paladin i Panzerhaubitze 2000.
– Główną siłą polskiego kontyngentu byli żołnierze 3 Batalionu Piechoty Zmotoryzowanej ze Stargardu, którzy codziennie ćwiczyli działania defensywne i ofensywne z sojusznikami – mówił por. Błażej Łukaszewski z biura prasowego 12 Dywizji Zmechanizowanej. Wykonywali zadania taktyczne z 17 oraz 45 holenderskim batalionowym zgrupowaniem taktycznym i niemiecką kompanią czołgów. – Nasi żołnierze po raz pierwszy mieli okazję współpracować z armią holenderską, to niezwykle cenne doświadczenie – podkreślał ppłk Krzysztof Duda, dowódca 3 Batalionu Piechoty Zmotoryzowanej.
Kpt. Kamil Kostyła, dowodzący 2 kompanią piechoty zmotoryzowanej z 12 Brygady, dodawał: – Mogliśmy porównać procedury obowiązujące w innych armiach oraz możliwości techniczne sprzętu wojskowego i wymienić się doświadczeniami.
Na koniec wojsko zorganizowało także pokaz sprzętu, który był wykorzystywany w trakcie działań na poligonie. Goście mogli obejrzeć czołgi, transportery, specjalistyczny sprzęt logistyczny, inżynieryjny i łączności.
Ćwiczenia „Bison Drawsko 2017” potrwają do 24 lutego.
autor zdjęć: por. Błażej Łukaszewski, st. chor. Artur Walento, biuro prasowe ćwiczeń „Bison Drawsko 2017”
komentarze