Blisko 400 umundurowanych rekonstruktorów, pokazy pirotechniczne, czołgi, armaty, wozy pancerne oraz samoloty – miłośnicy historii odtworzyli wydarzenia sprzed 78 lat. We wrześniu 1939 roku 20 Dywizja Piechoty stawiła pod Mławą silny opór przeważającym siłom niemieckim. Rekonstrukcję starcia po raz pierwszy połączono ze świętem 20 Brygady Zmechanizowanej.
W ramach obchodów 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Mławie odbyła się inscenizacja niemieckiego nalotu bombowego na miasto. W pobliskich Uniszkach Zawadzkich, gdzie we wrześniu 1939 roku zacięte walki toczyli żołnierze Wojska Polskiego, 50 tysięcy widzów obejrzało rekonstrukcję bitwy. Obu widowiskom towarzyszyły w tym roku obchody święta 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej, która kultywuje tradycje 20 Dywizji Piechoty, walczącej pod Mławą we wrześniu 1939 roku.
– Dzięki zaangażowaniu żołnierzy, policjantów, strażaków, harcerzy oraz zapałowi rekonstruktorów cywilnych i wojskowych tworzymy widowisko będące świadectwem dramatu ludzkości. Robimy to dla naszych bohaterów – żołnierzy 20 Dywizji Piechoty, którzy walczyli i ginęli pod Mławą – mówi Sławomir Kowalewski, burmistrz Mławy, który wspólnie z 20 Brygadą zorganizował uroczystości.
Obchody święta 20 Brygady rozpoczęły się 25 sierpnia w Bartoszycach. Żołnierze złożyli wiązanki i zapalili znicze na grobie pierwszego dowódcy 20 BBZ płk. Wiesława Zabielskiego oraz na mogiłach kolegów poległych na misjach zagranicznych. Dalsza część obchodów odbyła się w Mławie. – Od 2011 roku uczestniczymy w uroczystościach upamiętniających bitwę pod Mławą, by uczcić pamięć i czyn zbrojny żołnierzy 20 DP. W tym roku główne obchody naszego święta odbyły się tam, gdzie 78 lat temu stoczono bohaterską bitwę – mówi płk Janusz Wiatr, dowódca 20 Brygady. Były apel pamięci, defilada, piknik militarny i występ orkiestry wojskowej z Siedlec.
Gościem specjalnym uroczystości miał być 103-letni mjr Józef Węgiel, ostatni żyjący uczestnik bitwy pod Mławą. W 1939 roku był on żołnierzem 80 Pułku Piechoty Strzelców Nowogródzkich. Niestety, stan zdrowia uniemożliwił mu przyjazd. – Po raz pierwszy w uroczystościach nie wziął udziału żaden żołnierz 20 Dywizji Piechoty – podkreśla kpt. Maciej Terebka z 20 Brygady.
Atak na miasto
Na mławskim rynku odbyło się widowisko uliczne „Wolność krzyżami się mierzy”, przedstawiające nalot na Mławę w pierwszych dniach II wojny światowej. Miasto zostało wówczas zniszczone w 70 procentach. W inscenizacji wzięło udział kilkudziesięciu rekonstruktorów, cywilów przebranych w ubrania z epoki, którzy odegrali sceny codziennego życia mieszkańców i handlu ulicznego. Po rynku spacerowali mławianie, gazeciarz roznosił prasę, żebraczka prosiła o jałmużnę. A potem zawyły syreny, spadły bomby, a do Mławy wkroczyli Niemcy. Na zakończenie widowiska na rynek wjechał pododdział husarii, która symbolicznie wyzwoliła miasto spod jarzma wroga. Po spektaklu poprowadziła ona mieszkańców pod pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego, gdzie zapłonęły znicze.
Główną atrakcją obchodów było jednak sobotnie widowisko na polu bitwy pod Mławą, podczas którego wykorzystano oryginalne fortyfikacje. W Uniszkach Zawadzkich ponad 300 rekonstruktorów wojskowych z 37 grup (21 polskich i 16 niemieckich) oraz ponad stu cywilnych z Grupy Rekonstrukcji Historycznej Ludności Cywilnej Mława oraz Miejskiego Domu Kultury w Mławie zaprezentowało epizody walki z pierwszych dni września 1939 roku.
Każdego roku rekonstruktorzy odgrywają inny fragment mławskiej bitwy. Tym razem walki toczyły się w okolicy schronu, który został zamaskowany (obudowany) stodołą. W ten sposób w 1939 roku Polacy potajemnie budowali fortyfikacje. Nad polem bitwy latały trzy samoloty z aeroklubu przasnyskiego. Czeskie Zliny, zaaranżowane na potrzeby widowiska na niemieckie Messerschmitty BF 109, atakowały ludność cywilną i walczących żołnierzy.
Mjr Marcin Dominiak, oficer Wojskowej Komendy Uzupełnień w Ciechanowie i członek Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych 79 Pułku Piechoty im. Hetmana Lwa Sapiehy, brał udział w mławskiej inscenizacji już po raz dziesiąty. Podczas nalotu na Mławę był członkiem pododdziału, który wyszedł z miasta na pozycje obronne. – Akcentujemy w ten sposób obecność wojska w Mławie pod koniec sierpnia 1939 roku – mówi mjr Dominiak. W Uniszkach Zawadzkich jego pododdział bronił miasta przed nacierającymi wojskami niemieckimi.
Widowisko zakończył przelot dwóch myśliwców MiG-29, które rozpoczęły pokaz dynamiczny sprzętu wojskowego. Od lasu ruszyły czołgi 2A5 Leopard (z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej) i PT-91 Twardy (9 Brygada Kawalerii Pancernej) oraz bojowe wozy BWP-1, BRDM-2 Szakal, Honker Skorpion-3. Ich załogi, wspólnie z rekonstruktorami i załogami wozów historycznych, wzięły udział w defiladzie zamykającej pokaz.
Bitwa pod Mławą, która trwała od 1 do 4 września, jest uważana za jedno z najważniejszych wydarzeń wojny obronnej Polski w 1939 roku. Żołnierze 20 Dywizji Piechoty, która wchodziła w skład Armii „Modlin”, pod dowództwem gen. Emila Krukowicza-Przedrzymirskiego toczyli w Uniszkach Zawadzkich zacięte walki z oddziałami niemieckiej 3 Armii, dowodzonej przez feldmarszałka Georga von Kuechlera. Niemcy, którzy mieli trzykrotną przewagę liczebną i chcieli jak najszybciej dotrzeć do Warszawy, nie spodziewali się tak silnego oporu polskich oddziałów. W bitwie pod Mławą zginęło ok. 1,2 tys. żołnierzy polskich i 1,8 tys. niemieckich.
autor zdjęć: Krzysztof Napierski
komentarze