Ministrowie obrony państw NATO rozmawiali w Brukseli o inicjatywie 4x30 i układzie INF. – Traktat, który jest respektowany tylko przez jedną stronę, nie może nas ochronić – mówił Jens Stoltenberg, sekretarz generalny Sojuszu. To było pierwsze posiedzenie z udziałem przedstawiciela Macedonii Północnej, państwa które ma zostać kolejnym członkiem Paktu.
Tematem, który zdominował dzisiejsze spotkanie ministrów obrony NATO była kwestia traktatu INF (Inter-Mediate Range Nuclaer Forces), który w 1987 roku został podpisany przez Rosję i Stany Zjednoczone. Wówczas obie strony zadeklarowały likwidację rakiet średniego i pośredniego zasięgu. Jednak od kilku lat pojawiają się opinie, że Rosja nie wywiązuje się z warunków układu rozwijając prace nad tego rodzaju bronią. Chodzi m.in. o zarzuty dotyczące testów rakiet Novator 9M729 (NATO określa ją jako SSC-8). – To broń mobilna, trudna do wykrycia i może zostać wyposażona w głowicę konwencjonalną lub nuklearną. To zagrożenie dla wielu miast Europy – mówił Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO.
Szef Sojuszu przypomniał, że wielokrotnie podejmowano próby nakłonienia Rosji do zaprzestania łamania postanowień traktatu. Dyskutowano o tym między innymi podczas posiedzenia komisji NATO-Rosja, która odbyła się w zeszłym miesiącu. Rozmowy nie przyniosły jednak efektu, dlatego – jak mówił Stoltenberg – Stany Zjednoczone postanowiły wycofać się z porozumienia. – Decyzja ta spotkała się z akceptacją pozostałych członków Sojuszu. Traktat, który jest respektowany tylko przez jedną stronę, nie może nas ochronić – wyjaśnił. Cały proces ma potrwać sześć miesięcy. – Nic nie stoi na przeszkodzie, aby go przerwać, jeśli tylko Rosja uwzględni postanowienia traktatu INF. Wzywamy Rosję, aby skorzystała z tej okazji – apelował Stoltenberg. Zapewnił, że wszelkie działania, które są podejmowane będą miały charakter defensywny, i że „NATO nie zamierza umieszczać nowych rakietowych pocisków w Europie”. – Nie chcemy kolejnego wyścigu zbrojeń – podkreślił sekretarz generalny Sojuszu.
Ministrowie poruszyli też kwestię inicjatywy 4x30. Chodzi o utrzymanie 30 batalionów zmechanizowanych, 30 eskadr powietrznych oraz 30 okrętów bojowych gotowych do działania w czasie nie dłuższym niż 30 dni, co ma zwiększyć szybkość reakcji wojsk Sojuszu. – Dziś wiele państw złożyło deklaracje związane ze swoim zaangażowaniem w to przedsięwzięcie. Bardzo się z tego cieszę, bo to nie tylko wpłynie na nasza gotowość, ale pozwoli także sprawiedliwie dzielić ciężar utrzymania naszego bezpieczeństwa – podkreślił Stoltenberg.
Natomiast w czwartek szefowie obrony państw NATO zajmą się sprawami związanymi ze współpracą z Unią Europejską, a także omówią przyszłość sojuszniczych misji zagranicznych, między innymi tych w Afganistanie, Iraku i Kosowie.
W środowych obradach wzięli udział przedstawiciele 29 państw NATO. Polskę reprezentował wiceminister Tomasz Szatkowski. Były to także pierwsze obrady szefów resortów obrony, w których – jako obserwator – uczestniczyła Radmila Szekerinska, minister obrony Macedonii Północnej. Było to możliwe dzięki podpisaniu na początku lutego traktatu akcesyjnego, który otworzył Macedonii drogę do NATO. Jeśli dokument zatwierdzą wszyscy członkowie Paktu Północnoatlantyckiego, stanie się ona pełnoprawnym członkiem Sojuszu.
autor zdjęć: szer. Patryk Szymaniec, NATO
komentarze