moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Monte Cassino – symbol walki polskich żołnierzy

O polskim wkładzie w zdobycie Monte Cassino i innych niemieckich punktów obrony blokujących aliantom drogę na Rzym, upamiętnianiu tej batalii oraz włoskim oddziale walczącym w szeregach 2 Korpusu Polskiego dyskutowali historycy podczas konferencji w Muzeum Łazienki Królewskie. Obrady zorganizowano z okazji 75. rocznicy walk o słynne wzgórze.

– Bitwa o Monte Cassino była jedną z największych batalii II wojny światowej i jedną z najważniejszych walk na froncie zachodnim, oprócz operacji w Normandii – mówił prof. Zbigniew Wawer, historyk i dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie, otwierając konferencję naukową poświęconą historii batalii. Została ona zorganizowana z okazji przypadającej w tym roku 75. rocznicy bitwy o Monte Cassino. Prof. Wawer przypomniał, że alianckie oddziały maszerujące na Rzym zatrzymały się na umocnieniach Linii Gustawa. – Ten system połączonych niemieckich linii obronnych biegł przez całą szerokość najwęższej części Włoch – dodał historyk.

Linia przebiegała przez miejscowość Cassino, leżącą u stóp góry z opactwem benedyktynów na szczycie. Pozycja ta skutecznie blokowała jedyną z dwóch dróg prowadzącą do Rzymu. – Druga droga wiodła wzdłuż Morza Tyrreńskiego, ale była niedostępna dla sił pancernych, a pozostałą część półwyspu przegradzały trudno dostępne góry – wyjaśniał prof. Wawer. Obsadziwszy masyw górski, Niemcy panowali nad wiodącą doliną rzeki Liry drogą na Rzym i całkowicie zablokowali wojska alianckie.

Wszystkie trzy ataki alianckie na Cassino i wzgórze prowadzone od stycznia do marca 1944 roku przez oddziały brytyjskie, amerykańskie, francuskie, nowozelandzkie i indyjskie zostały krwawo odparte przez Niemców. Nie pomogło też zbombardowanie 15 lutego klasztoru.

Początek czwartej, decydującej bitwy, zaplanowano na noc z 11 na 12 maja. Jednocześnie miało nastąpić uderzenie na całym lewym skrzydle włoskiego frontu. Brały w nim udział m.in. oddziały amerykańskie i Francuski Korpus Ekspedycyjny. Natomiast 2 Korpus Polski pod dowództwem gen. Władysława Andersa otrzymał zadanie uderzenia na grzbiet górski łączący pozycje niemieckie z klasztorem. Niestety, także to natarcie zostało odparte. Dopiero kolejny szturm, który ruszył 16 maja, przyniósł zwycięstwo. Po 1,5 dobie walk Polacy zajęli wzgórze, z którego wycofała się wcześniej większość obrońców. Rankiem 18 maja na ruinach klasztoru zatknięta została biało-czerwona flaga.

Pancerne starcia

Zdobycie wzgórz Monte Cassino nie otwierało jednak jeszcze drogi na Rzym. Przed aliantami leżało silnie ufortyfikowane miasteczko Piedimonte San Germano. – Walki o jego zdobycie były ostatnim akordem bitwy o Monte Cassino – podkreślał w swoim wystąpieniu prof. Janusz Zuziak, historyk wojskowości. Podstawę grupy bojowej mającej za zadanie zdobycie miasta stanowił 6 Pułk Pancerny Dzieci Lwowskich. – Walki o Piedimonte były dla tej jednostki chrztem bojowym, stąd też niedociągnięcia, jakie pojawiły się na polu walki: nie najlepsza współpraca między piechotą a czołgami, za mały udział saperów czy niedostateczne rozpoznanie – tłumaczył historyk. Żołnierze wykazali się natomiast ogromną dzielnością i odwagą. Od 20 maja przeprowadzono kilka ataków i wreszcie rankiem 25 maja po ciężkich walkach Polacy wkroczyli do miasta.

O udziale sił pancernych pod Monte Cassino mówił też płk prof. Juliusz Tym, wykładowca Akademii Sztuki Wojennej. Jak podkreślił oficer, walki toczyły się nie tylko o samo wzgórze, ale też o sforsowanie rzeki Rapido, opanowanie całego masywu górskiego i wdarcie się na drogę nr 6 prowadzącą od Rzymu. Brały w nich udział siły pancerne m.in. amerykańskie, nowozelandzkie i kanadyjskie, a podczas czwartej bitwy także polskie. W czasie bitwy używano czołgów typu Sherman oraz lekkich typu Stuart. – Ich zadaniem było m.in. wdarcie się w głąb masywu górskiego – podał prof. Tym. Jednak w trudnym terenie czołgi spadały z wąskich dróg, traciły gąsienice, wybuchały na minach, były niszczone ogniem nieprzyjaciela.

Udział polskich pancerniaków w bitwie, a przede wszystkim 4 Pułku Pancernego, upamiętnia pomnik powstały z wraku Shermana. Czołg 12 maja 1944 roku wjechał na pułapkę wykonaną z min przeciwczołgowych. Zginęła cała pięcioosobowa załoga dowodzona przez ppor. Ludomira Białeckiego.

Włoski sojusznik

Prof. Marco Patricelli, włoski historyk, opowiedział podczas obrad o partyzanckiej Brygadzie Maiella. Formacja powstała z włoskich ochotników w regionie Abruzji w grudniu 1943 roku. Najpierw walczyli o wyzwolenie Włoch u boku Brytyjczyków, a od czerwca 1944 roku zostali włączeni w szeregi 2 Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa, wykrwawionego podczas bojów o Monte Cassino. – Stali się pomocniczą piechotą górską, a dowodził nimi kpt. Domenico Troilo – podał badacz z Włoch.

Brygada licząca w szczytowym momencie 1700 bojowników uczestniczyła z Polakami w przełamaniu oporu na niemieckiej linii Gotów, kampanii adriatyckiej, wyzwalaniu regionów Marche oraz Emilii-Romagnii. Zasłużyli się, zdobywając m.in. miejscowości: Castellaccio‚ Bicocca‚ Monte Sacco i Monte Mauro. – U boku żołnierzy polskich partyzanci Brygady Maiella wkroczyli też do Bolonii – mówił prof. Patricelli. Jednostka rozwiązana 15 lipca 1945 roku odznaczona zastała włoskim Złotym Medalem za Waleczność.

Uczestnicy konferencji mogli też zapoznać się z sylwetką jednego z uczestników bitwy płk. Romana Szymańskiego, który dowodził 2 Brygadą Strzelców Karpackich. Jak opowiadał dr Jerzy Kirszak z Instytutu Pamięci Narodowej, oficer w okresie I wojny walczył w Legionach Polskich, potem był m.in. szefem sztabu 25 Dywizji Piechoty w Kaliszu i dowódcą 39 Pułku Piechoty Strzelców Lwowskich w Jarosławiu. Wraz z nim walczył w kampanii wrześniowej. Po zakończeniu walk w Polsce oficer przedostał się do Francji. Skierowany do Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR został komendantem Ośrodka Wyszkolenia Piechoty, a w grudniu 1943 roku objął dowództwo 2 BSK. Jak podkreślał prelegent, w prowadzonym przez siebie dzienniku oficer nie krył wątpliwości i krytycznych ocen niektórych decyzji dowództwa dotyczących walk o Monte Cassino. Pisał m.in., że obchodzi ich tylko, aby Anglicy nie uprzedzili Polaków w zawieszeniu flagi na ruinach klasztoru, a mniej bezpieczeństwo atakujących polskich żołnierzy.

Część wystąpień poświęcono także upamiętnieniu bitwy. Prof. Krzysztof Filipow, historyk z Uniwersytetu w Białymstoku, mówił o ustanowionym jesienią 1944 roku Krzyżu Pamiątkowym Monte Cassino. Uprawnionymi do otrzymania tego odznaczenia byli wszyscy żołnierze 2 KP, którzy brali udział w walkach o Monte Cassino, Piedimonte i Passo Corno od 12 maja do 31 maja 1944 roku oraz żołnierze ranni na polu bitwy od 7 kwietnia do 11 maja. – W sumie odznaczenie otrzymało ponad 48 tys. osób – podał badacz.

Mówiono też o tradycji walk o Monte Cassino wśród byłych żołnierzy 2 KP, którzy pozostali na emigracji. – Zaraz po zakończeniu bitwy gen. Anders zabiegał o upamiętnienie poległych oraz o budowę polskich cmentarzy we Włoszech, natomiast żołnierze starali się jak najczęściej odwiedzać groby kolegów, choć dla wielu wyjazd do Włoch był sporym wydatkiem – zaznaczył prof. Bogusław Polak, historyk z Politechniki Koszalińskiej.

Badacz dodał, że na piątą rocznicę bitwy o Monte Cassiono z Wielkiej Brytanii przyjechało kilka tysięcy jej uczestników. Jak zaznaczył prof. Polak, niektórzy z nich na ten przyjazd musieli się zapożyczyć, co świadczy o znaczeniu, jakie przywiązywali polscy kombatanci do pamięci o bitwie. – Niestety, dziś ta pamięć powoli zanika. Bitwa staje się jedną z wielu polskich batalii, a przestaje być jednym z symboli walki naszych żołnierzy podczas II wojny światowej – skonstatował na koniec obrad prof. Wawer.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Anna Dąbrowska, Paweł Sobkowicz, Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


Jak Polacy szkolą Ukraińców
 
Olimp w Paryżu
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Jesień przeciwlotników
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Transformacja wymogiem XXI wieku
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zyskać przewagę w powietrzu
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Karta dla rodzin wojskowych
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Ostre słowa, mocne ciosy
„Szczury Tobruku” atakują
Zmiana warty w PKW Liban
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
O amunicji w Bratysławie
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Polskie „JAG” już działa
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Olympus in Paris
Bój o cyberbezpieczeństwo
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Wzmacnianie granicy w toku
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Święto podchorążych
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Jaka przyszłość artylerii?
Medycyna w wersji specjalnej
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Terytorialsi zobaczą więcej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Od legionisty do oficera wywiadu
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Norwegowie na straży polskiego nieba
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Wybiła godzina zemsty
Setki cystern dla armii
Czworonożny żandarm w Paryżu
Co słychać pod wodą?
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Pożegnanie z Żaganiem
Aplikuj na kurs oficerski
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Transformacja dla zwycięstwa
Right Equipment for Right Time
Fundusze na obronność będą dalej rosły

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO