Choć pandemia koronawirusa ograniczyła ruch na poligonach, specjaliści z 11 Batalionu Remontowego w Żaganiu mają pełne ręce roboty. Do ich warsztatów trafiły czołgi Leopard, bojowe wozy piechoty, ciężarówki. W sumie kilkadziesiąt pojazdów, które są przygotowywane do zaplanowanych na kolejne miesiące ćwiczeń.
Patrolują granice, dostarczają środki ochrony dla pracowników lubuskich szpitali, do niedawna pilnowali też przestrzegania kwarantanny – od blisko dwóch miesięcy żołnierze z jednostek wchodzących w skład 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej koncentrują na walce z koronawirusem. Pandemia sprawiła, że większość zajęć na poligonach trzeba było odwołać. Niebawem jednak ograniczenia mogą zostać złagodzone, dlatego też wojsko przez cały czas przygotowuje się do przyszłych przedsięwzięć. Najważniejszym są zaplanowane na czerwiec manewry pod kryptonimem „Anakonda 20”. To największy doroczny sprawdzian polskiego wojska, podczas którego lubuska dywizja ma być głównym ćwiczącym. Armia cały czas liczy, że manewry uda się przeprowadzić.
Tymczasem wzmożony ruch związany z przygotowaniem sprzętu widać chociażby w warsztatach 11 Batalionu Remontowego z Żagania. – W tej chwili różnego rodzaju prace prowadzimy przy kilkudziesięciu pojazdach. Wśród nich są czołgi Leopard, ale też bojowe wozy piechoty czy ciężarówki – wyjaśnia mjr Zdzisław Kubisztal, zastępca dowódcy 11 Batalionu Remontowego. Sprzęt w przeważającej części należy do lubuskiej dywizji. Część czołgów na co dzień służy jednak w 1 Brygadzie Pancernej z Wesołej. – Pewna grupa pojazdów, którymi się zajmujemy przechodzi okresowe remonty. Wiążą się one z wymianą zużytych części, podzespołów czy olei. W przypadku Leopardów o terminie tego rodzaju przeglądu decyduje liczba przejechanych kilometrów, bądź spalonego paliwa. Zwykle okresowe przeglądy przypadają raz do roku, ale zdarza się też, że trzeba je wykonywać w odstępach kwartalnych – tłumaczy mjr Kubisztal.
Żołnierze batalionu wykonują też doraźne remonty. – Prostsze naprawy zazwyczaj są przeprowadzane w samych jednostkach użytkujących dany sprzęt. W tym celu zostały powołane kompanie czy plutony remontowe. Jeśli jednak usunięcie usterki wymaga kompleksowych działań, do akcji wkracza batalion remontowy. Posiada on bardziej zaawansowany sprzęt i cały zastęp mechaników zarówno wojskowych, jak i cywilnych – mówi ppłk Edward Kosałka, logistyk z dowództwa 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Specjaliści z 11 brem prowadzą naprawy układów mechanicznych, ale też elektroniki – zarówno podwozi, silników, układów napędowych, jak i na przykład systemów łączności. – Oczywiście dywizja ma swój harmonogram napraw, jednak teraz, kiedy na skutek obostrzeń pojazdy pozostały na terenie jednostek, prace można zintensyfikować – przyznaje ppłk Kosałka.
Film: 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej
11 Batalion Remontowy to jedna z kilku jednostek podlegających 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Został stworzony z myślą o bieżącej obsłudze i naprawach sprzętu. – Zajmujemy się nie tylko czołgami i transporterami opancerzonymi, ale też bronią strzelecką czy sprzętem przeciwchemicznym – mówi mjr Kubisztal. – Mamy własne warsztaty, ślusarnię, spawalnię, stanowiska do kontroli silników – wylicza. Remontowcy działają także w terenie. – Do naszych zadań należy na przykład ewakuacja pojazdów uszkodzonych na polu walki – tłumaczy mjr Kubisztal. Próbkę umiejętności specjalistów z 11 brem można było zobaczyć chociażby jesienią ubiegłego roku, podczas ćwiczeń „Lew 19” na poligonie w Żaganiu. Żołnierze używając specjalistycznego samochodu, transportowali uszkodzonego podczas walki Leoparda. Czołg trafił do ukrytego w lesie polowego warsztatu remontowego, gdzie odzyskał sprawność.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Rafał Mniedło
komentarze