Jak poprawnie wezwać wsparcie artyleryjskie na polu walki? Kilkunastu terytorialsów, którzy w przyszłości mają zostać instruktorami obserwatorów ognia, uczyło się tego podczas kursu organizowanego w Centrum Szkolenia WOT w Toruniu. Żołnierze ćwiczyli m.in. rozpoznanie, obserwację i wskazywanie celów, pracowali też z mapami i doskonalili się w topografii.
W kursie instruktorskim dla obserwatorów ognia wzięło udział kilkunastu żołnierzy wojsk obrony terytorialnej. Swoich kandydatów na instruktorów wytypowało sześć brygad OT oraz Szkoła Podoficerska „Sonda”. – Szkolenie podzieliliśmy na trzy części. Podczas pierwszej, która się właśnie zakończyła, uczyliśmy kursantów współdziałania z artylerią i zapoznawaliśmy ich z procedurą „call for fire”. W drugiej części kursu zapoznamy uczestników z zasadami użycia procedury „close air support”, czyli wsparcia ogniowego z powietrza i współpracy z JTAC-ami – mówi „Leny”, instruktor Centrum Szkolenia WOT, które organizowało kurs instruktorski. – Z kolei w trzeciej części skupimy się już na gruntownym sprawdzeniu przyswojonej wiedzy oraz przygotowaniu metodycznym żołnierzy. Bo to oni będą w przyszłości odpowiadać za szkolenie obserwatorów ognia w swoich brygadach – dodaje instruktor.
Jak wyjaśniają instruktorzy toruńskiego centrum, obserwator ognia to żołnierz, który współuczestniczy we wsparciu ogniowym pododdziałów, zarówno w przypadku użycia artylerii, jak i lotnictwa bojowego. – Rolą obserwatora ognia jest wsparcie walczących wojsk. Obserwatorzy identyfikują cel i jego koordynaty, określają azymut do celu i następnie przekazują te dane do tzw. punktu kierowania ogniem dywizjonu (Fire Direction Center – FDC), gdzie finalnie zapada decyzja o otworzeniu ognia – tłumaczy „Leny”.
Instruktor wyjaśnia, że podobnie jest w przypadku procedury „close air support”, obserwator identyfikuje cele lub raportuje o skuteczności prowadzonego ostrzału, a dane te przekazuje do JTAC (Joint Terminal Attack Controller), wysuniętego nawigatora naprowadzania lotnictwa. To właśnie JTAC, który zarządza przestrzenią powietrzną w trakcie działań bojowych, podejmuje decyzje o naprowadzeniu lotnictwa uderzeniowego na konkretny cel. – Rola obserwatora w tym procesie jest bardzo ważna. Powodzenie operacji może zależeć bowiem od jego dokładności – mówią instruktorzy. W czasie działań bojowych obserwator ognia może znajdować się na terenie kontrolowanym przez przeciwnika lub na styku walczących wojsk.
W pilotażowej edycji kursu instruktorskiego obserwatorów ognia wzięli udział żołnierze terytorialnej i zawodowej służby wojskowej. – Terytorialsi uczestniczyli w zajęciach teoretycznych i praktycznych. Korzystali ze specjalistycznych urządzeń treningowych, szkolili się także w terenie, wykorzystywali przy tym budynki cywilne w centrum Torunia – opowiada mjr Witold Sura, rzecznik prasowy Dowództwa WOT. – Chcieliśmy maksymalnie urealnić ich szkolenie, dlatego niektóre zajęcia odbywały się na dachach toruńskich budynków. Kursanci za pomocą map i lornetek trenowali wskazywanie celów i określanie ich współrzędnych. Obserwowali infrastrukturę krytyczną w mieście oraz drogi dojazdowe do Torunia. Ćwiczyli również komunikację radiową i maskowanie – opisuje „Leny”.
Kurs zakończył się egzaminem teoretycznym i praktycznym. Weryfikowana była nie tylko wiedza z wykładów, lecz także zdolność do wykonywania obliczeń odległości i identyfikacji sylwetek sprzętu wojskowego innych armii. Terytorialsi korzystali ze specjalnie przygotowanej makiety i musieli rozpoznawać miniaturowe figurki pojazdów, które wykonano w skali 1:285.
Kadra instruktorska CSWOT przygotowała kurs obserwatorów ognia dzięki wsparciu Centralnej Grupy TZKOP w Inowrocławiu.
autor zdjęć: DWOT
komentarze