moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Tylko z Polską

„Na granicy tam Górnego Śląska jest przepaść głęboka, każdego powstańca, każdego Ślązaka wielka bitwa czeka” – tak śpiewano na Śląsku w pieśni „Już zachodzi czerwone słoneczko” w 1920 roku, po dwóch powstaniach. To dowodzi, że Ślązacy zdawali sobie sprawę, iż trzeba będzie trzeci raz chwycić za broń i dokończyć robotę…


III powstanie śląskie – pododdział powstańczy w Rybniku.

Za pierwszym razem wielki strajk w sierpniu 1919 roku zmienił się w powstanie – górnicy i hutnicy nie mogli wytrzymać niemieckiego ucisku i prześladowania. Chwycili więc za broń, bo wierzyli, że w odrodzonej Polsce będzie im lepiej. Przegrali, ale rok później, też w sierpniu, wybuchło drugie powstanie. Ludzie mieli już dość terroru „zicherki”, jak po śląsku nazywano niemiecką policję SiPo – Sicherheitspolizei. Militarnie znowu górę brali Niemcy (polskie wojsko zmagało się wtedy z bolszewicką nawałą pod Warszawą), ale na szczęście postulaty powstańców wzięła pod uwagę Komisja Międzyaliancka, której wojska kontrolowały większe miasta Górnego Śląska, i nakazała zlikwidować SiPo oraz zastąpić je Policją Plebiscytową, złożoną zarówno z Polaków, jak i Niemców.

Drugie powstanie śląskie zakończyło się więc sukcesem politycznym, ale jasne było, że to dopiero początek batalii o przynależność bogatego i uprzemysłowionego Górnego Śląska albo do Rzeczypospolitej, albo do Rzeszy. Po obu stronach barykady zaangażowano się w przygotowania do wyznaczonego przez aliantów plebiscytu. Odbył się on 20 marca 1921 roku i, niestety, Polska go przegrała, głównie za sprawą przepisu, który dopuszczał do głosowania tzw. emigrantów, czyli osoby urodzone na Śląsku, lecz tam niemieszkające. Takich ludzi znalazło się blisko 190 tys. i w większości głosowali oni za pozostaniem dzielnicy w granicach niemieckich. Plebiscyt obnażył również podziały wśród aliantów, gdyż Brytyjczycy, wspierani przez Włochów, inaczej niż Francuzi, stanęli na stanowisku, że Śląsk jako jednolity region przemysłowy należy pozostawić Niemcom. Polsce zaś można ewentualnie przyznać nieco rolniczych powiatów…


Grupy powstańców na pozycjach nad Olzą. Powstańcy uzbrojeni m.in. w karabiny Mannlicher wz. 1890 i granaty trzonkowe pozują do zdjęcia przy ziemiance.

Zerwane mosty

Na takie dictum brytyjskich polityków w wielu śląskich domach powiało grozą. Powrót pod rządy niemieckie oznaczał dla ludzi zaangażowanych od dwóch lat w walkę o przyłączenie do polskiej macierzy krwawą zemstę i represje. Zresztą to już się zaczęło dziać, gdyż na wieść o wynikach plebiscytu niemieccy przedsiębiorcy i właściciele kopalń zaczęli masowo zwalniać polskich robotników lub obcinać im pensje. Głowę podniosły również niemieckie bojówki, które gromadziły broń do „ostatecznego rozstrzygnięcia”. Jednak i zwolennicy Śląska w polskich granicach nie zasypiali gruszek w popiele, mobilizując ochotników i zbierając broń. Do zbrojnej konfrontacji szykowały się więc obie strony i tak samo jak oba zaangażowane w ten konflikt państwa – Polska i Niemcy – wysyłały potajemnie na Śląsk broń, amunicję, a przede wszystkim wyszkolonych wojskowo i zaprawionych w bojach ludzi. Chodziło więc głównie o to, która strona pierwsza zaskoczy przeciwnika i przejmie od razu inicjatywę.

To udało się stronie polskiej. Najpierw Niemców całkowicie zaskoczyła operacja „komandosów” z Grupy Wawelberga. Ludzie kpt. Tadeusza Puszczyńskiego „Konrada Wawelberga” jeszcze przed „godziną W”, którą wyznaczono na 2.00 3 maja 1921 roku, zniszczyli lub uszkodzili około 50 mostów na Odrze, co sparaliżowało komunikację i proces zaopatrzenia z Rzeszy oddziałów niemieckich na Śląsku. O rzeczonej godzinie 2.00 do walki ruszyły główne siły powstańcze. Jednocześnie Dowództwo Obrony Plebiscytu przekształcone zostało w Naczelną Komendę Wojsk Powstańczych – na jej czele stanął ppłk Maciej Mielżyński, następnie płk Kazimierz Zenkteller. Dyktatorem powstania odpowiedzialnego za aspekty polityczne uczyniono zaś polityka uosabiającego dążenia Ślązaków do połączenia z Polską – Wojciecha Korfantego.

Bitwa o wszystko

Po pierwszych sukcesach, które powstańcom zapewniło zaskoczenie, jakie przyniosło przede wszystkim opanowanie linii Odry, strona niemiecka ruszyła do kontrofensywy. Niemcy zdołali na nowo uruchomić zaopatrzenie dla swoich wojsk, które się przegrupowały i uderzyły ze zdwojoną siłą. Doszło do krwawych i regularnych starć, jakich wcześniejsze dwa powstania nie widziały. Niewątpliwie do największych należy bitwa o Górę Świętej Anny – urosła ona do rangi symbolu bohaterstwa i poświęcenia powstańców śląskich dla sprawy polskiej, ale istotnie była ona kluczowa w tych zmaganiach. Jak podkreśla prof. Ryszard Kaczmarek, znawca i badacz powstań śląskich: „Zdobycie tej pozycji otwierałoby drogę na Górnośląski Okręg Przemysłowy, zamieszkany w większości przez ludność niemiecką. […] Utrzymanie frontu na zachód od Gliwic było warunkiem sukcesu powstania”.

Stąd te zażarte walki w tym miejscu. Wprawdzie oddziały powstańcze nie zdołały utrzymać się na Górze Świętej Anny i musiały ją oddać Niemcom, ale front, choć maksymalnie wygięty w wielki łuk w kierunku Gliwic, utrzymano. Stało się tak dlatego, że przed kolejnym natarciem zainterweniowali alianci i 26 maja walki ustały. „Pod względem wojskowym – twierdzi prof. Kaczmarek – bój wygrali Niemcy, ale nie osiągnęli celu strategicznego. Polacy przegrali go militarnie, lecz był on podstawą późniejszego sukcesu politycznego, czyli bardziej korzystnego dla Polski podziału Górnego Śląska”. Trzecie powstanie śląskie jest więc rzadkim w historii Polski wypadkiem zwycięskiej insurekcji.


Powstańczy pociąg pancerny „Kabicz”. W skład pociągu wchodzi beztendrowy parowóz T37 opancerzony oraz dwa wagony 2-osiowe, węglarki żelazne.

Negocjacje rozjemcze – powadzone pod auspicjami aliantów – rozpoczęły się 29 maja i trwały niemal do końca następnego miesiąca. Wreszcie obie strony zobowiązały się do wycofania swoich wojsk z obszaru plebiscytowego do 5 lipca 1921 roku. Tę datę uważa się również za koniec trzeciego powstania śląskiego. Władza na Górnym Śląsku ponownie przeszła w ręce Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej. I znowu rozpoczęły się negocjacje – często burzliwe i zrywane – które definitywnie zakończono 20 października 1921 roku ogłoszeniem podziału Górnego Śląska. Rzeczypospolitej przyznano z obszaru plebiscytowego 3214 kilometrów kwadratowych terytorium (29%) zamieszkanego przez 996 tys. ludzi. W odróżnieniu od planów aliantów z wiosny 1921 roku był to teren wyjątkowo wartościowy pod względem ekonomicznym, gdyż znajdowała się na nim większość górnośląskich kopalń węgla, cynku i ołowiu, stalowni oraz hut. Niewątpliwie był to efekt walk powstańczych.

W czerwcu 1922 roku na Śląsk wkroczyli polscy żołnierze dowodzeni przez gen. Stanisława Szeptyckiego, a główne uroczystości powrotu Górnego Śląska w polskie granice odbyły się 16 lipca 1922 roku w Katowicach. Wcześniej, bo 15 maja, podpisano w Genewie tzw. konwencję górnośląską. Oprócz rozwoju gospodarczego regionu zapewniała ona na 15 lat obu jej narodowościom pełne równouprawnienie, nieskrępowane używanie ojczystego języka zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym, prawo do edukacji oraz funkcjonowanie organizacji kulturalnych i politycznych. Nad wykonaniem konwencji czuwała międzynarodowa komisja, dzięki czemu społeczność polska w niemieckiej części Śląska jako jedyna z całej Polonii w Rzeszy miała zapewnioną opiekę międzynarodową.

Bibliografia:

„Czarna perła znów w koronie. Rozmowa Piotra Korczyńskiego z prof. Ryszardem Kaczmarkiem”, „Polska Zbrojna. Historia” nr 2/2021, s. 8–15; Czesław Brzoza, „Polska w czasach niepodległości i drugiej wojny światowej (1918–1945)”, Kraków 2001; Antoni Czubiński, „Historia Polski 1864–2001”, Wrocław 2002; Lech Wyszczelski, „1921. III powstanie śląskie”, [w:] „Zwycięskie bitwy Polaków”, tom 48, Warszawa 2015.

Piotr Korczyński

autor zdjęć: NAC

dodaj komentarz

komentarze


„Jaguar” grasuje w Drawsku
 
Marynarka Wojenna świętuje
Polskie „JAG” już działa
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Setki cystern dla armii
W MON-ie o modernizacji
„Szczury Tobruku” atakują
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
„Husarz” wystartował
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Karta dla rodzin wojskowych
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Olimp w Paryżu
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Czworonożny żandarm w Paryżu
Terytorialsi zobaczą więcej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
O amunicji w Bratysławie
Jesień przeciwlotników
Transformacja dla zwycięstwa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Wzmacnianie granicy w toku
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Święto podchorążych
Ostre słowa, mocne ciosy
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Medycyna w wersji specjalnej
Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Huge Help
Nowe uzbrojenie myśliwców
Norwegowie na straży polskiego nieba
Jaka przyszłość artylerii?
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Zmiana warty w PKW Liban
Right Equipment for Right Time
Wybiła godzina zemsty
Od legionisty do oficera wywiadu
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Olympus in Paris

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO