Dwanaście dni – tyle czasu zajął transport dawnego okrętu podwodnego ORP „Sokół” ze Stoczni Wojennej w Gdyni do tamtejszego Muzeum Marynarki Wojennej. Dziś około południa eksponat został umieszczony w specjalnej niecce przed siedzibą MMW. Zwiedzający jednak wejdą na jego pokład dopiero za kilka miesięcy.
– Duża radość, ale i ulga – tak akcję przemieszczenia dawnego okrętu podwodnego ORP „Sokół” przez Gdynię kwituje Tomasz Miegoń, dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. Dziś rano rozpoczęła się ostatnia odsłona operacji, o której przez ostatnie kilkanaście dni rozpisywały się media nie tylko w Trójmieście. Ustawiony na specjalnych wspornikach kadłub został opuszczony do niecki przed siedzibą muzeum, osoby odpowiedzialne za operację zaś podsumowały ją podczas krótkiej konferencji prasowej. – Transport przebiegł bez większych zakłóceń, a jego najbardziej skomplikowana, lądowa część zajęła mniej czasu niż się spodziewaliśmy – przyznaje Miegoń. A było się czego obawiać, bo choć nad przebiegiem akcji czuwały dwie wyspecjalizowane firmy i kilka różnego typu instytucji, to jeśli chodzi o Polskę, operacja nie miała precedensu. Co prawda kilkanaście lat temu kadłub bliźniaczego okrętu „Jastrząb” został przetransportowany ze stoczni przed budynek Akademii Marynarki Wojennej, jednak dystans, który wówczas pokonał był nieporównanie krótszy, a trasa znacznie mniej skomplikowana.
„Sokół” został wycofany z linii w 2018 roku. Wkrótce stał się własnością muzeum. Latem 2020 roku trafił do stoczni. Jego adaptacja do potrzeb wystawienniczych trwała trzy lata. Stoczniowcy między innymi wycięli w kadłubie dwa włazy, wymontowali też jeden z silników. – Trafił on na wystawę we wnętrzu muzeum. Zwiedzający mogą obejrzeć jego przekrój. Dzięki temu zabiegowi zyskaliśmy też trochę miejsca na pokładzie. Ścieżka zwiedzania stała się dłuższa – wyjaśnia Miegoń.
W czwartek 16 listopada kadłub okrętu został podniesiony, następnie umieszczony na pontonie TRD-Voyager. Wkrótce też 360-tonowy ładunek ruszył kanałem portowym ku centrum Gdyni. Kilka godzin później ponton zacumował przy Skwerze Kościuszki, w miejscu wcześniej opuszczonym przez historyczny niszczyciel ORP „Błyskawica”. Kolejny etap podróży „Sokoła” wiódł już przez centrum miasta. Kadłub spoczął na specjalistycznym pojeździe transportowym SPMT, a ten wolno ruszył ku siedzibie muzeum. Zanim to się stało, trasę przejazdu trzeba było odpowiednio przygotować. Ekipy robotników zdemontowały np. kilka latarni, a na drodze rozłożyły drewniane podkłady. Transport dotarł do celu w czwartek. W piątek „Sokół” został umieszczony na podporach ustawionych w niecce ekspozycyjnej, a dziś – opuszczony na miejsce, które docelowo miał zająć.
Zanim jednak na pokład wejdą pierwsi zwiedzający, upłynie trochę czasu. – Czeka nas jeszcze sporo przygotowań – przyznaje dyrektor muzeum. – Musimy stworzyć wokół „Sokoła” odpowiednią infrastrukturę, choćby pomosty dla wchodzących i wychodzących czy oświetlenie. We wnętrzu chcemy zainstalować system wentylacyjny i nową instalację elektryczną, choć nie zamierzamy demontować tej historycznej. Tuż obok staną też tablice przybliżające historię polskich okrętów podwodnych. Bo „Sokół” ma być nie tylko eksponatem, lecz także pomnikiem. Rodzajem hołdu dla naszych podwodniaków – dodaje Miegoń. Muzealnicy chcieliby sfinalizować wszystko przed końcem czerwca, kiedy to przypada święto morza i marynarki wojennej.
„Sokół” będzie pierwszym okrętem podwodnym eksponowanym w Polsce. Pod opieką gdyńskiego muzeum znajduje się też inna historyczna jednostka – wspomniany już niszczyciel „Błyskawica”, który nadal pozostaje okrętem reprezentacyjnym marynarki wojennej. Stoi na wodzie, ma swojego dowódcę i stałą załogę. Na czas transportu „Sokoła” z pomocą holowników „Błyskawica” została przestawiona do portu wojennego. Dziś jednak powinna wrócić na swoje stałe miejsce. – Jutro w południe z naszych dział oddamy salut z okazji 105. rocznicy odtworzenia marynarki wojennej – zapowiada kmdr por. Paweł Ogórek, dowódca niszczyciela.
ORP „Sokół” był jednym z czterech okrętów typu Kobben, które od początku XXI wieku służyły pod biało-czerwoną banderą. Polska otrzymała okręty od marynarki wojennej Norwegii. Jednostki brały udział w szeregu międzynarodowych ćwiczeń, a także operacji antyterrorystycznej „Active Endeavour” na Morzu Śródziemnym.
autor zdjęć: Małgorzata Bigaj, H. Nagrodzki/ MMW
komentarze