Możemy zaoferować dużo lepsze parametry wzmacniacza obrazu, czyli serca noktowizora, niż producenci z USA – mówi Radosław Pochylski, główny specjalista PCO, o najnowszych goglach noktowizyjnych opracowanych przez spółkę. Można je było obejrzeć na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach.
Należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółka PCO jest największym polskim producentem urządzeń optoelektronicznych: gogli, monokularów, celowników noktowizyjnych, termowizyjnych, laserowych. Na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego inżynierowie z PCO zaprezentowali swój najnowszy produkt.
Gogle noktowizyjne PNL-2ADM są przyrządem optoelektronicznym przeznaczonym do obserwacji terenu, wykrywania celów, czytania map oraz prowadzenia pojazdów nocą. Można w nich ręcznie regulować ostrość obrazu i w zależności od indywidualnych potrzeb podnosić ułożenie monokularów. Produkt PCO został także wyposażony w zintegrowany oświetlacz podczerwieni. W goglach zastosowano najnowocześniejszy wzmacniacz obrazu 5G firmy Photonis, co w połączeniu z gradientową optyką nowej generacji daje znakomite parametry detekcji, rozpoznawania i identyfikacji.
– Gogle noktowizyjne PNL-2ADM są nowością. Ich wprowadzenie można porównać z przejściem z PNL-2AD na MU-3M, czyli z bardzo prostych gogli mocowanych na rzemieniu na stalowym hełmie, na takie, które były już w pełni specjalistycznym produktem. Może po latach okazało się, że były zbyt ciężkie, ale spełniały wymagania misji w Iraku – mówi Radosław Pochylski, główny specjalista, ekspert ds. zarządzania produktami PCO.
W nowych goglach konstruktorzy zastosowali bardziej zaawansowaną technologię i zmniejszyli ich wagę. – PNL-2ADM są wykonane głównie z tworzywa sztucznego, dzięki temu ich masa została zredukowana do poziomu poniżej 500 g. Dzisiaj taka waga jest bardzo pożądana przez użytkowników gogli na całym świecie – podkreśla Pochylski. Dla porównania dodaje, że jedne z najbardziej zaawansowanych technologicznie gogli amerykańskich ważą około 520 g.
Konstrukcja gogli z PCO jest oparta na dwóch wzmacniaczach najnowszej generacji z technologią autogating, co pozwala zapobiegać uszkodzeniom w warunkach silnego oświetlenia. Producentowi udało się rozszerzyć pasmo widzenia od 400 nm do ponad 1100 nm. PNL-2ADM są bardzo proste w obsłudze – wyłączają się automatycznie po podniesieniu i wracają do działania, gdy opuścimy je na wysokość oczu. Każdy okular ma diodę LED, która wskazuje niski stan naładowania oraz powiadamia, kiedy oświetlacz jest aktywny.
Dzięki kompatybilności z mocowaniem firmy Wilcox (VAS shroud) gogle może zamontować na swoim hełmie niemal każdy żołnierz NATO. Inna kluczowa cecha to możliwość współpracy urządzenia z zasilaczem zewnętrznym (analogicznym do gogli lotniczych PNL-3X). Gogle są zasilane pojedynczą wbudowaną baterią CR123A lub zewnętrznym zasilaczem (czterobateryjny AA), na którym bez doładowania mogą działać do 80 godzin.
Przedstawiciele PCO mówią, że gogle PNL-2ADM są niemal gotowe, a niektórzy już mieli okazję je sprawdzić. – Musimy skończyć pełne testy prowadzone w firmie. Ale już mamy bardzo pozytywny odzew od różnych użytkowników z polskich organizacji i jednostek wojskowych, którzy bardzo dobrze znają się na sprzęcie. Niedługo nasze gogle mają trafić na testy do JW GROM – mówi Radosław Pochylski. Przedstawiciel producenta zapewnia, że ich produkt może śmiało konkurować z najlepszymi rozwiązaniami na świecie. A nawet je przewyższać. – Możemy zaoferować dużo lepsze parametry wzmacniacza obrazu, czyli serca noktowizora, niż producenci amerykańscy, którzy mają swoje ograniczenia eksportowe związane z jakością tego elementu – dodaje ekspert, wskazując na tzw. współczynnik wydajności (FOM). Jest to iloczyn dwóch cech kluczowych dla urządzeń noktowizyjnych, tj. rozdzielczości i stosunku sygnału do szumu. Rzecz w tym, że Amerykanie nie eksportują gogli noktowizyjnych, których wartość FOM przekracza 1800–2200. W przypadku PNL-2ADM ów współczynnik będzie wynosił nawet 2500 FOM.
PCO zakłada, że nowe gogle trafią na rynek w 2025 roku. Spółka liczy nie tylko na umowę z Wojskiem Polskim, lecz także na zagranicznych kontrahentów. Jak mówi Radosław Pochylski, zastosowanie nowej technologii (gogle z tworzywa sztucznego) wpłynie pozytywnie na koszt produkcji, co w połączeniu z wysoką jakością może być kluczowe w uzyskaniu przewagi nad konkurencją.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze