Około 1000 żołnierzy już wzięło udział w różnego rodzaju akcjach związanych z ewakuacją czy zabezpieczaniem wałów przeciwpowodziowych. Tam, gdzie istnieje potrzeba użycia wojska, wszystko jest uruchamiane – powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz po odprawie ze służbami i władzami Małopolski.
Przez całą noc w południowo-zachodniej Polsce trwała walka z piętrzącą się wodą. W działaniach koordynowanych przez lokalne władze i Państwową Straż Pożarną brali udział także żołnierze. Do dyspozycji sztabów kryzysowych MON oddelegowało 4000 żołnierzy i specjalistyczny sprzęt – maszyny budowlane, pływające transportery, łodzie oraz śmigłowce. W nocnych akcjach wzięło udział ok. 600 żołnierzy. Żołnierze umacniali wały m.in. w Legnicy, Kłodzku i Paczkowie. Pomagali także w przeprowadzaniu ewakuacji najbardziej zagrożonych terenów w Stroniu Śląskim, Chomiąży i Konradowie. Najwięcej żołnierzy zaangażowanych było w kotlinie kłodzkiej, gdzie sytuacja jest wyjątkowo dramatyczna.
Film: Ewa Korsak, Maciej Zygmunt, Aleksander Kruk
Rano w Krakowie odbyła się narada służb i władz województwa małopolskiego, w której wziął udział wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. – Przed chwilą rozmawiałem z ministrem Tomaszem Siemoniakiem o koordynacji wspólnych działań – mówił szef MON-u. – Tam gdzie ta potrzeba istnieje, wojsko jest uruchamiane na wniosek wojewody i służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo – dodał.
– Będziemy prowadzić działania do czasu aż sytuacja się nie uspokoi. Wojsko jest gotowe do pomocy – zapewnił Władysław Kosiniak-Kamysz. – 4000 żołnierzy już w pełnej gotowości, w odwodzie pozostają kolejne jednostki. Mamy utworzone cztery zgrupowania zadaniowe WOT-u oraz osiem zgrupowań inżynieryjnych wojsk operacyjnych – dodał.
W podwyższonej gotowości są już kolejne brygady WOT-u: Lubelska, Podkarpacka, Przemyska, Nadburzańska i Świętokrzyska. Ich pododdziały będą uruchamiane wraz z przesuwaniem się fali powodziowej na północ.
Minister zapewnił, że zaangażowanie wojska w akcję przeciwpowodziową nie wpływa na realizację pozostałych działań, w tym prowadzenia operacji “Bezpieczne Podlasie” czy ochrony bazy przeładunkowej w Jasionce pod Rzeszowem.
Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował też do mieszkańców najbardziej zagrożonych miejscowości, by podporządkowywali się zaleceniom służb, szczególnie tych dotyczących ewakuacji. – Proszę wszystkich, którzy będą mieli wniosek o ewakuację o podporządkowanie się i zdecydowanie się na ewakuację wcześniej, a nie czekanie do ostatniej chwili. To sprawa odpowiedzialności – powiedział wicepremier.
autor zdjęć: WOT
komentarze