Amfibie 8 Batalionu Saperów Marynarki Wojennej i bojowe wozy piechoty 7 Pomorskiej Brygady Obrony Wybrzeża lądowały dzisiaj na plaży poligonu w Wicku Morskim. Żołnierze ćwiczyli desant z okrętu ORP „Poznań”. Zadania nie ułatwiały im wzburzone fale, które opóźniły przeprowadzenie operacji o jeden dzień.
Załogi czterech BWP należących do 3 Batalionu Zmechanizowanego z Trzebiatowa mogły w czwartek odetchnąć z ulgą. Po dwóch dobach na morzu żołnierze mogli wreszcie stanąć na stałym lądzie. Według pierwotnego scenariusza, desant wozów i towarzyszących im amfibii Marynarki Wojennej był planowany na środę. Miał on pozorować zdobywanie przyczółka przez nieprzyjaciela. Niestety, zła pogoda pokrzyżowała zamierzenia i żołnierze musieli spędzić noc na pokładzie okrętu. Dzisiaj morze było spokojniejsze i ORP „Poznań” mógł dostarczyć desant na plażę.
Okręt desantowy podpłynął możliwie blisko do brzegu i opuścił długą na 11,5 m rampę. To po niej do wody zjechały wozy i amfibie. Transportery „łapały” grunt, morze w tym miejscu miało 1,3 m głębokości i pomimo wysokiej fali dopływały do odległej o zaledwie 30 metrów plaży.
Po udanym desancie żołnierze rozpoczęli ćwiczenia z załadunku na okręt. – Łatwiej jest wyładować się z okrętu niż ponownie na niego wjechać. Podczas prób wjeżdżania na desantowiec trzeba dokładnie trafić pojazdem w rampę, a ta ma niecałe trzy metry szerokości – mówi bosman mat Bartłomiej Zawadzki, który nadzorował czwartkowy desant. – Dodatkowo pojazd jest narażony na działanie prądu, który znosi go z obranego kursu, a idące do brzegu fale wypychają go z okrętu.
Z powodu tych trudności jedynymi pojazdami, które były w stanie powrócić na pokład „Poznania” były lepiej radzące sobie na morzu amfibie PTS. Po ich załadunku desantowiec obrał kurs na Świnoujście. Do Wicka Morskiego wróci dopiero w poniedziałek.
autor zdjęć: mjr pil. Jakub Block
komentarze