W dziewiętnastej już edycji Buzdyganów sześć nietuzinkowych, kształtujących nowoczesny wizerunek Wojska Polskiego osób otrzyma naszą nagrodę, posrebrzaną replikę szesnastowiecznej oznaki godności rotmistrzowskiej. W tym roku jednego laureata wybiorą nasi czytelnicy. Zapraszamy do głosowania na kandydatów do nagrody „Polski Zbrojnej”.
Pięciu kandydatów do wyróżnienia Buzdyganem zgłaszają zgodnie z tradycją przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej, Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, dowódcy rodzajów sił zbrojnych, korpusów, brygad, pułków i instytucji związanych z armią. W tym roku jednego laureata wybiorą nasi czytelnicy. Ten pomysł spotkał się z dużym zainteresowaniem. Spośród kilkunastu proponowanych przez Was osób najczęściej powtarzały się trzy nazwiska: podporucznik Katarzyny Tomiak, redaktora Marcina Ogdowskiego i podsekretarza stanu w MSZ Bogusława Winida. To właśnie spośród nich wybierzecie laureata Buzdygana za rok 2012. Wszystko w Waszych rękach.
Uwaga! Głosowanie zostało już zakończone – zwycięzcą plebiscytu został Marcin Ogdowski.
Prezentujemy sylwetki kandydatów do nagrody Buzdygany 2012
Katarzyna Tomiak
Jest pierwszą Polką, która została pilotem odrzutowca MiG-29. Ma 26 lat i już weszła do historii Wojska Polskiego. Katarzyna Tomiak studiowała w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w latach 2006−2011. Naukę w Dęblinie ukończyła jako magister inżynier. Po promocji oficerskiej podporucznik pilot Tomiak została 5 grudnia 2011 roku wyznaczona na stanowisko pilota w kluczu lotniczym eskadry lotniczej Grupy Działań Lotniczych 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Następnie w Centrum Szkolenia Inżynieryjno-Lotniczego w Dęblinie odbyła z grupą kolegów przeszkolenie techniczne z budowy i eksploatacji myśliwca MiG-29. Przygotowanie do lotów zaliczyła w 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego i w maju 2012 roku zaczęła naukę w powietrzu z instruktorem w kabinie szkoleniowego MiG-29UB.
Nauka latania szła jej tak dobrze, że wylaszowała się po pięciu miesiącach – 18 października 2012 roku wyleciała samodzielnie jako pierwsza z grupy pilotów – absolwentów promocji 2011 roku, skierowanych do bazy w Malborku. Do końca roku zdążyła wylatać w MiG-29 prawie 40 godzin, z czego pięć w kilku lotach samodzielnych. Ma na koncie nieco ponad 260 godzin nalotu na wojskowych samolotach PZL-130 Orlik, TS-11 i MiG-29.
Marcin Ogdowski
„To człowiek, który zmienił oblicze Wojska Polskiego. Dzięki prowadzonemu przez niego blogowi «zAfganistanu.pl» przetrwałam osiem najtrudniejszych miesięcy w moim życiu – misję mojego męża w Afganistanie”, napisała żona jednego z żołnierzy, zgłaszając kandydaturę Marcina Ogdowskiego.
Przy założonym w 2009 roku blogu Ogdowskiego powstało forum skupiające żołnierzy, ich rodziny oraz inne osoby zainteresowane konfliktem afgańskim. Dziś jest to wielotysięczna społeczność. Dla rodzin misjonarzy jest grupą wsparcia. Blogowe wpisy stały się podstawą debiutanckiej książki Ogdowskiego – „zAfganistanu.pl. Alfabet polskiej misji”, która ukazała się w listopadzie 2011 roku.
Od 13 lat Marcin Ogdowski pracuje jako dziennikarz. Zaczynał w rodzinnym Toruniu jako reporter „Nowości”. W 2003 roku związał się z tygodnikiem „Przegląd” i przez kilka lat współpracował z „Polską Zbrojną”. W 2006 roku przeszedł do „Super Expressu”. Od 2007 roku pracuje w Interii, obecnie jako wydawca strony głównej portalu.
Jak deklaruje, wojskiem i pisaniem był zainteresowany od zawsze.
− Pochodzę z Pomorza, z rodziny o niemieckich korzeniach. Kiedyś, wśród wojennych pamiątek babci, znalazłem między innymi Żelazny Krzyż, który otrzymał jej brat. Zaniepokojony odkryciem, zacząłem drążyć historię rodziny. Tak zaczęła się moja fascynacja II wojną światową, skąd był już tylko krok do pasji wojskiem”, opowiada.
Ta podwójna pasja w 2004 roku po raz pierwszy pchnęła go do Afganistanu, a później do Iraku. Plonem tych wyjazdów było kilkadziesiąt korespondencji. Za publicystykę poświęconą konfliktowi w Afganistanie Ogdowski otrzymał w 2012 roku Zieloną Gruszkę, nagrodę Stowarzyszenia Dziennikarzy RP. W 2010 roku odebrał tytuł Dziennikarza Roku 2009 w kategorii Internet w konkursie na Dziennikarza Małopolski, dostał również wyróżnienie w kategorii Polityka, w konkursie na Blogera 2009 roku serwisu Wiadomości 24. W 2009 roku zdobył I miejsce w Webstarfestival i tytuł Najlepszego Bloga 2009 roku dla „zAfganistanu.pl”. Zauważył go także MON, odznaczając Srebrnym Medalem „Za Zasługi dla Obronności Kraju”.
Bogusław Winid
Z wyróżnieniem ukończył Wydział Historii Uniwersytetu Warszawskiego i choć zawodowe życie związał z dyplomacją, historia pozostała jego największą pasją. W uzasadnieniu kandydatury wiceministra czytamy między innymi: „mocno zaangażował się w promocję obronności, otworzył nowy rozdział w polskim muzealnictwie wojskowym, sprowadzając z całego świata (od Norwegii po Afganistan) historyczny sprzęt wojskowy, w tym głównie polski lub używany przez Wojsko Polskie”. Dzięki jego staraniom do Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie przyjechał z Afganistanu czołg FT-17. Do Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku trafił czołg Sherman Firefly z Belgii, a do Muzeum Borni Pancernej w Poznaniu – czołgi M48 i M60 Patton z Grecji oraz polska tankietka TK-S z Norwegii.
Od 1989 roku Winid zajmuje się także odszukiwaniem polskich dzieł sztuki zagubionych w czasie II wojny światowej. Dzięki jego staraniom udało się odzyskać kilka bezcennych dla polskiej kultury dzieł. W uznaniu zaangażowania na rzecz polityki historycznej minister Jan Ciechanowski, szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, uhonorował Winida medalem „Pro Patria”. Jak uzasadniał: – Zawsze aktywnie działał on na rzecz podtrzymywania pamięci o dziejach naszego narodu – nie tylko pracując na placówkach w Waszyngtonie czy Brukseli, ale także w MON i MSZ.
Winid jest dobrze znany wśród waszyngtońskich elit. Jako sekretarz Ambasady RP w Waszyngtonie zabiegał o poparcie amerykańskich kongresmenów, gdy Polska wchodziła do NATO. W latach 2006–2007 był wiceministrem obrony narodowej, przez kolejne cztery lata jako ambasador reprezentował Polskę przy NATO, od 2011 roku jest podsekretarzem stanu do spraw polityki bezpieczeństwa w MSZ.
autor zdjęć: PZ
komentarze