moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Pancerne marzenia kolekcjonera z Łodzi

Z rzeki wydobył unikalny amerykański czołg, w którym zachowała się nawet żołnierska maszynka do golenia. Ale perłą kolekcji Jacka Kopczyńskiego jest polska tankietka. Mały czołg, który kolekcjoner sprowadził aż zza koła podbiegunowego. Dziś może pochwalić się największymi prywatnymi zbiorami militarnych pojazdów.

Jacek Kopczyński przy tankietce z 1936 r. Fot. Anna Dąbrowska

Na co dzień samorządowiec. Ale zabytkowe wojskowe pojazdy zbiera już ponad 35 lat. – Jest legendą wśród kolekcjonerów militariów – mówi Paweł Kowalczyk, miłośnik wojskowych gadżetów. Jacek Kopczyński przyznaje jednak, że jego pasja pojawiła się zupełnie przypadkiem.

– Marzyłem o Harley Davidsonie, ale właściciel motocykla, który chciałem kupić zaproponował wymianę na unikalnego amerykańskiego jeepa Willysa – opowiada Kopczyński. Cóż było robić. – Kupiłem więc Willysa z 1942 r., ale zanim go oddałem, pojechałem terenówką na wycieczkę – wspomina. Samochód tak bardzo mu się spodobał, że został z nim do dziś, a on sam zaczął poszukiwać militarnych pojazdów.

Jako pierwsze do jego kolekcji trafiły kolejne Willysy, terenowe Dodge i amerykańska wojskowa ciężarówka GMC. Potem z jednego z łódzkich poligonów sprowadził radzieckie działo samobieżne SU-76, które żołnierzom służyło za cel. Dlatego na jego remont musiał poświęcić długie godziny. Ale dziś to jedyny jeżdżący tego typu pojazd w Polsce.

W zbiorach ma także, rzadki w naszym kraju amerykański opancerzony transporter półgąsiennicowy Halftrack M16 z 1944 r. Przechowuje go na działce.

Jesienią ubiegłego roku jego kolekcja wzbogaciła się o prawdziwy unikat. Udało mu się razem z grupą miłośników militariów wydobyć ze starorzecza Warty brytyjski czołg Valentine MK IX z czasów II wojny. – Okoliczni mieszkańcy od dawna opowiadali o zatopionym w rzece czołgu. Sądziłem, że to radziecki T-34 albo amerykański Sherman –  opowiada. Jednak okazało się, że to Valentine – pierwszy odnaleziony w Polsce czołg tego typu. Na świecie zachowało się ich tylko kilkanaście, z czego zaledwie 3 lub 4 brały udział w działaniach bojowych. Pozostałe były używane np. do szkolenia.


Kopczyński stara się poznać także historię odnalezionych pojazdów. Udało mu się ustalić, że amerykański czołg był jednym z 2 tys. egzemplarzy, które trafiły jako wsparcie alianckie do Związku Radzieckiego.

– Dzięki wspomnieniom świadków i archiwalnym dokumentom ustaliłem, że Valentine służyła w 9 Samodzielnym Korpusie Pancernym generała Iwana Kiriczenki – opowiada kolekcjoner. W styczniu 1945 roku oddział czołgów przeprawiał się przez oblodzoną Wartę. Na środku rzeki w Valentine skończyło się paliwo. Kiedy próbowano ją odholować, lód się załamał i maszyna utknęła w rzece. Na blisko 70 lat.

Jacek Kopczyński chce teraz ustalić skład załogi czołgu. Wie już, że  trzech czerwonoarmistów uratowało się. Przez pewien czas pozostali w mieście. Zachowały się nawet zdjęcia, które robili sobie z mieszkańcami Warty. Wiadomo też, że żołnierze przeżyli wojnę, bo latem 1945 r. spotkali w Czechosłowacji mieszkańców Warty, którzy wracali z robót przymusowych do domu.

Choć z czołgu zniknęły dokumenty radzieckich żołnierzy, brakowało też części wyposażenia m.in. radiostacji, to kolekcjoner znalazł w nim oryginalne wojskowe przedmioty, np. maski przeciwgazowe, zapasowe peryskopy, lornetkę, gaśnicę, przenośną lampę. Były nawet szczoteczki do zębów, maszynka do golenia i 20-litrowy kanister, którego zawartość nadal jest tajemnicą. – Niektórzy podejrzewają, że zawiera rosyjski bimber –  mówi nowy właściciel czołgu i zapowiada: – Otworzymy go na św. Walentego.

Sam czołg zachował się w świetnym stanie. Został oczyszczony z piasku i żwiru, a pancerz pokryto środkiem antykorozyjnym. – Jak zrobi się cieplej, zdejmiemy wieżyczkę i wyjmiemy zespół napędowy, wypiaskujemy i pomalujemy też resztę części – planuje Janusz Zgit współpracujący z kolekcjonerem. Wszystkie prace nad czołgiem nadzoruje konserwator zabytków. Plany zakładają, że za trzy lata Valentine będzie jeździć.


Choć brytyjski czołg to prawdziwy unikat, Jacek Kopczyński pytany o perłę swojej kolekcji wymienia dwie polskie przedwojenne tankietki. To małe czołgi wyprodukowane w warszawskich zakładach Ursus. Jedna pochodzi z 1936 roku i wyposażona była w karabin maszynowy francuskiej konstrukcji Hotchkiss 7,92 mm. W Polsce są tylko trzy takie tankietki. – Moją kupiłem od norweskiego rolnika mieszkającego za kołem podbiegunowym. Służyła mu za ciągnik rolniczy – mówi kolekcjoner.

W ubiegłym roku Jacek Kopczyński złożył też z części wykopanych w lasach pod Łodzią drugą tankietkę, tym razem z 1939 roku. – To eksperymentalny model uzbrojony w działko 20 mm. Przed wojną powstało tylko ponad 20 takich wozów – podkreśla z dumą.

Militarna kolekcja jest słynna na całą Polskę. Eksponaty Jacka Kopczyńskiego grają w filmach, wykorzystywane są też podczas historycznych rekonstrukcji. Można je także oglądać na giełdzie Moto Weteran Bazar w Łodzi, której Kopczyński jest organizatorem. Zaczynał 21 lat temu od kilku stolików z militariami, dziś to największa giełda kolekcjonerska w Polsce.

– Moje dalsze plany? Mogę tylko powiedzieć, że mam na oku kolejny pojazd do wydobycia, tym razem niemiecki – zdradza łodzianin.

 


 


Lubicie militarne zabytki? Czytajcie o nich na portalu polska-zbrojna.pl.

 
Raj dla miłośników militariów   Niemiecki transporter – jedyny taki zabytek na świecie
     
 
Zabytkowe pojazdy prawie jak nowe   Pancerni Magicy
AD

autor zdjęć: Anna Dąbrowska, Janusz Zgit

dodaj komentarz

komentarze

~RR
1458239100
Od jakiegoś czasu chodzę z wykrywaczem i znalazłem czołg ..kiedyś tam były moczary, jakieś bagienka. Czołg musiałem zostawić bo jak bym za samodzielne poszukiwania dostać karę... poczekam aż go archeolodzy znajdą, chociaż nie ukrywam, że chciał bym go mieć na podwórku:)
CE-D2-3D-51
~Marcin
1414835040
Witam wszystkich. Pracuję na punkcie skupu złomu, klient przywiózł duży kawał stali wyglądający na pancerz od czołgu. Odkręciłem od niego coś jakby napinacz, i nie wiem z kim się skontaktować żeby dowiedzieć się czy ma to jakąś wartość i z jakiego czołgu to pochodzi. Pozdrawiam.
20-6F-F3-8C
~Witek
1379702040
Jacka pamiętam ze studiów na polonistyce, już wtedy pokazywał nam swoje stare auta. Cieszę się, że go poznałem; choć już się nie widujemy, to jestem dumny z takiego kolegi. Jak coś znajdę, natychmiast mu oddam (no, ... wiesz).
97-23-C6-9B
~Rang
1370100780
Pamiętam ze w stawie w miejscowości Czaple woj Lubuskie gmina Trzebiel pewni ludzie szukali czegoś co jest tam zatopione,próbowali to nawet wydobyć ale nie dali rady nie wiem co to jest ale ten staw to była po niemiecka kopalnia gliny może to wagony.Pamiętam jak byłem mały stawaliśmy na tym nogami jak się kąpaliśmy.
A0-64-C0-3C
~mrHoo
1359900000
Czy to TEN Jacek Kopczyński? Mam na myśli aktora dubbingowego.
6E-C0-58-B0

Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
 
Zmiana warty w PKW Liban
Olympus in Paris
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Polskie „JAG” już działa
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Olimp w Paryżu
Norwegowie na straży polskiego nieba
Setki cystern dla armii
Ostre słowa, mocne ciosy
Wzmacnianie granicy w toku
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Jesień przeciwlotników
O amunicji w Bratysławie
Terytorialsi zobaczą więcej
Czworonożny żandarm w Paryżu
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Wybiła godzina zemsty
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Transformacja wymogiem XXI wieku
Święto podchorążych
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Co słychać pod wodą?
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Right Equipment for Right Time
Medycyna w wersji specjalnej
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Od legionisty do oficera wywiadu
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Bój o cyberbezpieczeństwo
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Karta dla rodzin wojskowych
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Jaka przyszłość artylerii?
Transformacja dla zwycięstwa
„Husarz” wystartował
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
„Szczury Tobruku” atakują
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Fundusze na obronność będą dalej rosły

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO